Doczekaliśmy się wreszcie na sakwy i przednie bagażniki, które dostarczył dziś po południu kurier. Wieczorem, przy świetle latarni zamocowaliśmy jeden z bagażników. Drugi zamocujemy jutro rano. W tym tygodniu przyszedł też przewodnik z niemieckiego wydawnictwa i drugi kupiony na ebay-u od angielskiego rowerzysty. Wczoraj byliśmy na myjni i umyliśmy rowery, a potem zajrzeliśmy do punktu xero, aby wydrukować "sekretne cv", związane z pewną rowerową pracą. Dziś kupiliśmy też specjalny zestaw buteleczek na kosmetyki. Poza tym mamy za sobą bardzo intensywne dni: zakończyliśmy sukcesem 3-dniowy remont w łazience na madalińskiego, zwróciliśmy drogocenny odkurzacz i odebraliśmy brakujące dokumenty od nowych najemców. Nasza eskapada zaczyna się właściwie już jutro. Pakujemy się, może testowo pojedziemy na dworzec by znaleźć wygodne miejsce do sprowadzenia rowerów na peron. No, a pojutrze rano odjazd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz