SZYKUJEMY SIE NA WYPRAWE NAD BRZEGIEM DUNAJU

czwartek, 1 sierpnia 2013

Bilety i elektrownia

Nie ma dzis slonca. W sasiednim namiocie nocowala francuska para ale, polskiego pochodzenia wiec mowili po polsku. Pochodza z Lille i urodzili sie juz we Francji. Maja przyczepke rowerowa z doczepiona francuska choragiewka. Wyruszamy jakis czas po nich i jedziemy prosto na dworzec. Bilety do Pragi kosztowaly nas z rowerami 119 eur dla dwoch osob. Spodziewalismy sie ze bedzie to 80 eur. No trudno. W miasteczku Krems zagladamy do galerii gdzie jest trojwymiarowa projekcja multimedialna i instalacja z drucianych figurek austriackiej artystki. Potem jemy jeszcze lody i opuszczamy miasto. Musimy kupic gaz co wcale nie jest latwe. Dojechalismy w rejon duzych marketow budowalnych. Udaje nam kupic gaz w wielkim markecie Bau Max odpowiedniku Castoramy. Potem jedziemy brzegiem Dunaju. Sporo chmur, ale dzieki temu jest przyjemnie chlodniej chociaz nie jest zimno. Mijamy nieczynna elektrownie atomowa. Potem przejezdzamy przez Thulm i wjezdzamy na najwiekszy jak dotchczas camping. Mamy niestety dosc daleko do toalet. Po kolacji padamy w namiocie i drzemiemy do polnocy. Pozniej wedrujemy jeszcze umyc zeby i wracamy spac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz