SZYKUJEMY SIE NA WYPRAWE NAD BRZEGIEM DUNAJU

wtorek, 5 czerwca 2012

Ekwipunek

Ciągle nie wiemy, jaki namiot wybrać? Najlepszy byłby lekki, w małym opakowaniu, z parametrami dla wypraw extreme. Nie żółty (przyciąga wszelkie owady i robaki) i niedrogi plus koniecznie z zewnętrznym stelażem, dużą sypialnią i dwoma wejściami. Tylko, że takich nie ma. Aktualnie w domu mamy trzy. Wśród nich, tunelowy, lekki, ale klaustrofobniczny. Rozłożyliśmy go w niedzielę w sypialni. Odpada jednak. Wczoraj kupiliśmy Trolla S i Deserta. Też do zwrotu. Upieramy się przy opcji umożliwiającej najpierw rozłożenie tropiku a potem sypialni. To ważne w sytuacji deszczu. Poszukiwania trwają. Planujemy wizytę w kolejnym sklepie, by przetestować Limę 2 lub 3 albo Sierrę. Te mają właśnie zewnętrzny stelaż. Są nieco cięższe, ale wpadliśmy na pomysł, że ewentualnie oddzielimy rurki, śledzie, itp. od namiotu i dokupimy pokrowiec. Na razie intensywnie wymyślamy wszelkie kombinacje sprzętu, by wybrać optimum. Skandynawska pogoda już nas studzi. Może zanadto...? W każdym razie mi brakuje przeciwdeszczowego czepca. A Kongowi w super przeciwwiatrodeszczówce dziś rano popsuł się suwak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz